niedziela, 23 lutego 2014

Rażąco zaniżane odszkodowania

Kolejnym przykładem na to jak rażąco są zaniżane odszkodowania jest przypadek naszych klientów.

W sierpniu ubiegłego roku doszło do wypadku, w którym poszkodowane zostało małżeństwo. Nieostrożny kierowca najechał na tył samochodu, którym jechali. Odniesione urazy oraz utrzymujące się przez pewien czas po wypadku dolegliwości w znacznym stopniu skomplikowały im życie prywatne oraz zawodowe.




Oboje zgłosili się do naszej kancelarii o pomoc. Początkowo ubezpieczyciel wypłacił im 3500 zł oraz 2500 zł. Po naszych kliku odwołaniach i dodatkowej komisji lekarskiej ostatecznie obie sprawy zakończyły się ugodą, w wyniku której uzyskali oni: 18 000 zł w przypadku męża oraz 13 000 zł w przypadku żony. Oboje byli z takiego zakończenia sprawy bardzo zadowoleni.

Początkowo ubezpieczyciel wypłacił około 20% tego co się należało.

2 komentarze:

  1. A jak często kończycie sprawy ugodą, bo z tego co słyszałem sprawy w sądzie ciągną się około 2 lata.
    I jeszcze, jak to jest z tymi ugodami. Czy te osoby maja coś do powiedzenia, czy to już decyduje kancelaria.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W naszej kancelarii około połowę spraw kończymy ugodą przedsądową. Jednak zauważamy, że ubezpieczyciele ostatnio są mniej przychylni do zawarcia stosownej ugody i coraz więcej spraw trafia do sądu. Co do drugiej części pytania, to my zawsze pytamy klienta czy proponowana kwota jest dla niego satysfakcjonująca. Jeżeli nawet klient zgodzi się na proponowaną kwotę, to zawsze staramy się wynegocjować większą kwotę.

      Usuń